niedziela, 28 stycznia 2024

JA

 Nauczona kiedyś ślepego posłuszeństwa idę za głosem innych.

Zwolniona z obowiązku posiadania własnego zdania nie oceniam i nie sądzę nic i na żaden temat.

Ubrana w oczekiwania grzeczności najlepiej mi w przybieranych rolach i zakładanych maskach.

Pławiona w luksusie cudzych decyzji swoje podejmuję dla poklasku lub na przekór.

Przyzwyczajona nie widzieć, nie słyszeć i nie pamiętać uczyniłam z tego swoją drugą naturę.

Zraniona kłamstwem atakuję jedynym znanym mi orężem.

Oswojona obietnicami bez pokrycia słucham nieufnie kolejnych zapewnień. 

Zaczarowana książkowym światem magii i romansów przeżywam życie w wyobraźni, z trudem wracając do rzeczywistości.

Znienawidzona przez wszystkie lustra tęsknię do własnego obrazu w filtrze zachwytu.

Pokonana w bitwie wybieram ucieczkę.

Uwiedziona pieszczotą wiatru na policzkach duszę się w klimatyzacji.

Zakochana w zieleni drzew i błękicie nieba nienawidzę pokojowej bieli i byle jakich beżów.

Najbardziej kapryśna kochanka słońca tęsknię czasem do krótkiego romansu.

Rozdarta między ludzi a zwierzęta coraz bliżej mi do dzikości natury w czystym wydaniu.

Zaróżowiona styczniowym mrozem szukam świeżości w zimowych spacerach.

Pokonana przez życie uciekam w marzenia.