czwartek, 24 sierpnia 2023

List do Taty #2

 Kochany Tato!

Chyba nigdy tak do Ciebie nie powiedziałam. Onieśmielałeś swoim wycofaniem, milczeniem, powściągliwością. Nie byłeś wylewny, więc ja też nie byłam. Nie dałeś się poznać nawet za bardzo przez te ponad dwadzieścia lat. Codziennie byłeś obok, ale przecież ciągle za jakąś maską, zasłoną, ciągle odgrywając jakąś rolę, która przyjąłeś może zbyt pochopnie. Zamknięty w swoim świecie. Uciekający w muzykę, chyba w wyobraźnię, może w marzenia. Utalentowany, ale kto o tym wiedział... Inteligentny, ale czy ktoś dał Ci szansę? Dowcipny i sarkastyczny, a to zauważali zawsze. 

Czy powiedziałabym Ci to dziś, kiedy mija już 13 lat odkąd Cię nie ma? Moja wyobraźnia nie działa tak daleko. Czy byłbyś bardziej siwy? Bardziej mrukliwy? Weselszy? Bardziej otwarty? Czy znaleźlibyśmy wspólny język? Czy byłbyś bliżej, czy oddalał się ciągle? 

Widzę cząstki Ciebie w naszym codziennym życiu. W gestach Twoich dzieci, w charakterach Twoich wnuków. Coś Twojego ciągle w nas żyje. Dlatego ciągle tęsknimy. Patrzymy na zdjęcia i wydaje nam się, jakby to było wczoraj. Jakbyśmy dopiero co słyszały Twoje westchnienie, widziały Cię gładzącego wąsy, czuły Twój żelazny uścisk. Jakbym dopiero co mierzwila Ci włosy mówiąc dobranoc. 

Więc dobranoc Tato. I do zobaczenia ❤️