środa, 13 marca 2019

Pokonanym...

Po pustym sercu hula wiatr niepamięci. Niczego tam nie ma, w kącie walają się resztki dawnych uczuć. Zapomniane i nieogrzewane. Obolała dusza wyziera zza ciała, po cichu, na moment, między wierszami. Wszędzie rany. Jedne zabliźnione ale wciąż rozdrapywane, inne świeże. Wszystkie głębokie, nie da się inaczej. Łez już nie było od bardzo dawna, wyschły lub wyczerpał się limit, zresztą jakie to ma znaczenie. Za granicą już się nie płacze, smutek odchodzi, przerażają emocje. Nic nie czuć to również nie cierpieć, nie pragnąć, nie tęsknić, nie chcieć. Jak doskonała maszyna do spełniania codziennych czynności.
Nic nie ma większego znaczenia, czy słońce jest czy go nie ma, czy świecą gwiazdy, czy drzewa zakwitły, czy komukolwiek jeszcze zależy.
Poczucie obowiązku umiera w zatrutym sumieniu pomieszanych odczynników dobra i zła, marazmie obojętności i nihilizmu.
Ludzie nie słyszą, chociaż czasem słuchają, słowa które wylatują z ust docierają w innym brzmieniu, po drodze gubiąc własny ciężar i powagę.
Dobre rady rozdzierają wnętrze, siekąc błahością i truizmem. Niszczą resztę nadziei na ratunek ze strony kogokolwiek.
Tysiące złych myśli wpadają do głowy niczym stado nietoperzy, uczepiają się i zostają na zawsze. Ich jad i gorycz spływa do wnętrza, zabierając płucom oddech a sercu wolę bicia.
Nierówną walkę przegrywa się tylko raz.
Wesoła nastolatka z profilu na Facebooku.
Gwiazda filmowa.
Piosenkarz.
Pokonani...