Boję się...
zmęczonych cierpieniem oczu kochanej osoby
płaczu dziecka w nocy
smutku zamkniętych domów
strachu mundurowej rzeczywistości
niepewności zwariowanych decyzji
wdzierania się siłą do mojego życia
decydowania za mnie, o tym co najlepsze
bezsilności wobec okrucieństwa
wojny bez strzałów i ognia
namierzających mnie satelitów
czytających w ukryciu i bez kontekstu
lepiej wiedzących
okrutnych
dnia, w którym nie będzie po co wstawać z łóżka
dzieciństwa nie beztroskiego
świata jakim jest