sobota, 6 czerwca 2020

Wciąż tacy sami


Świat się skurczył, zmniejszył,
Na niebie tylko obłoki.
Podróże odłożone na później,
Horyzont nie taki daleki.
Długie godziny razem
I milion zbędnych rzeczy.
Zapasy tego, co nieprzydatne,
Deficyt zdrowego rozsądku.
Strachu na kilogramy na każdym kroku,
Dobrych rad nikt nie sprzedaje.
Można żyć bez kina, kawiarni,
Można bez błahych spraw.
Można odbyć odłożone rozmowy,
Dokończyć zaczęte kłótnie.
Zmiana na inne nie znaczy na gorsze,
Można przywyknąć na dłuższy czas.
Normalność nabiera nowego znaczenia,
Do czego chcemy wracać?
Za kim tęsknimy, a kto nam balastem,
Czy droższa galeria, czy własna rodzina?
Gdzie leży prawda i kto ją udźwignie?
Jak osądzą nas przyszłe wieki?
Czy świat się zatrzymał, jak wszyscy mówią,
Czy może jednak wciąż pędzi dalej,
Tam gdzie nie sięga nasza percepcja,
Tam gdzie się zyski liczą w bilionach,
Gdzie tworzą prawdę na własny użytek,
Gdzie się kreuje świat i rzeczywistość.
Dziecko się śmieje wciąż śmiechem niewinnym,
Serce kochane wciąż bije miarowo,
Trawa wciąż pachnie świeżo po skoszeniu,
Słońce wciąż wschodzi i gwiazdy wciąż świecą.
I my - wciąż tacy sami, choć nam mówią, że inni....