środa, 4 września 2019

A gdyby tak....

Zobaczyć słońce skąpane w Saharze
Poczuć na twarzy chłód różowej mgły
Zanurzyć stopy w lazurowej wodzie
Wpleść we włosy równikowy pasat
Powąchać kwiaty których u nas nie ma
Zjeść słodką pomarańczę prosto z drzewa
Przepłynąć jachtem kawałek oceanu
Zmarznąć do kości na szczycie lodowca
Przejść swobodnie pod brzuchem żyrafy
Policzyć gwiazdy odbite w Ontario
Odetchnąć powietrzem najczystszych lasów
Jeździć na koniu po stepach Australii
Spocić się na szlaku w Amazońskiej dżungli
Posłuchać grzmotu ogromnego wodospadu
Spędzić wieczór nad różowym jeziorem
Zjeść śniadanie na toskańskim tarasie
Rozpłynąć się w słodyczy bułgarskiego wina
Odurzyć się zapachem angielskich wrzosowisk
Poczuć drżenie na koncercie w Wiedniu
Poznać bajecznie bogatego maharadżę
Spojrzeć bez strachu w oczy kenijskiemu lwu
Być wielkim tygrysem i przemierzyć tajgę
Zamienić się w ptaka i szybować nad górami
Rozpalić iskrę, która dawno zgasła
Znaleźć krzemienie i wzniecić ogień
Ogrzać od niego zamarznięte serce
Zachwycić się na nowo tym co spowszedniało
Dostrzec znowu mrówki pędzące przez trawę
Chcieć rzeczy małych, by zbudować wielkie
Rzucić bumerangiem lęków tak, by nie wróciły
Strzaskać wszystkie krzywe lustra w głowie
Rozciąć więzy własnych zahamowań
Pozwolić ustom mówić to, co by chciały
W chaosie odnaleźć spokój wewnętrzny
Zjednoczyć się ze wszystkim, aby być znów sobą