wtorek, 16 stycznia 2024

Wiedźma

 Wiedźmą się nie bywa. Wiedźmą się jest. Wiedźmą się rodzisz. Czujesz, że jesteś częścią natury, od najmłodszych lat. Zachwyca Cię kropelka wody na misternej pajęczynie wrześniowym rankiem. Najlepiej czujesz się w lesie, który masz zaraz za płotem. Uciekasz tam szukając ciszy, śladów zwierząt, zapachu żywicy, szumu liści. Po kilkunastu minutach odnajdujesz siebie - brakujący puzel w naturalnej układance życia i śmierci. Kochasz las w każdą porę roku, wiosenne pierwsze źdźbła zielonej trawy, letnie duszne popołudnia o smaku dojrzałych malin, jesienny zapach i szum liści oraz zimowe skrzypienie mroźnego śniegu.

Czujesz więcej niż inni. Więcej zapachów, ale nie tylko. Odbierasz niewyczuwalne dla innych rezonujące w powietrzu nastroje, napięcia, niewypowiedziane pretensje, żale i pragnienia. Po prostu wiesz "co się święci". Zanim zdajesz sobie z tego sprawę, mija ze trzydzieści lat. A potem pytasz znajomych "co się stało" a oni odpowiadają Ci o swoich problemach bardziej zaskoczeni faktem skąd wiesz, niż zawstydzeni faktem obnażania się przed obcą osobą. Dajesz rady, które żyją w Tobie wraz z wielowiekowym dziedzictwem kobiecej życiowej mądrości. Wspominasz babcię, która była mądrzejsza niż niejedna profesor na uniwersytecie. Dlatego, że nauczyła Cię żyć z ludźmi, być z nimi, szanować ich bez względu na wszystko. Dlatego ludzie do Ciebie lgną, a Ty nie potrafisz nikomu odmówić. 

Zaczynasz mieć pierwsze wizyjne sny. Obwiniasz się o śmierć cioci, którą widziałaś we śnie. Mogłaś coś zrobić. Czy rzeczywiście? Masz szczęście. Dziadkowie żegnają się z Tobą we śnie. Ukochana Babcia pokazuje Ci swoje niebo. Od teraz tęsknisz tylko do niego. Odwiedzają Cię, żeby Ci coś powiedzieć. Nie chcesz, ale nikt nie pyta. W snach widzisz to, co czują Twoi bliscy, ale nie mają odwagi tego wyrazić. 

Jednak.... Ciągle w siebie nie wierzysz... Nie doceniasz, nie uważasz, nie uznajesz. Świat wysyła do Ciebie sygnały, ale zamknęłaś się w sobie i nie dopuszczasz ich do siebie. A potem nagle stwierdzasz, że po prostu coś wiesz, że masz pewność a i tak w siebie nie wierzysz. A wiedźma przecież jest siebie okrutnie pewna. Wierzy w siebie i swoją intuicję.  Ulega żądzom i odnajduje spokój w naturze. Jest piękna wewnętrznym pięknem, świadoma swojej kobiecości i mądrości. Nie tej zdobytej z książek, ale tej, którą posiada jako dziedziczka tysięcy pokoleń kobiet i ich doświadczeń. 

Wiedźmą się nie bywa. Więc Kochana, bądź Nią wreszcie!